środa, 29 sierpnia 2012

Hajime!:)


Jak to piszą popularne przeglądarki czy inne myślące za nas narzędzia?  Hello World!:)
Długo się zżymałam i toczyłam walkę wewnętrzną, ale niech tam...będę pisać blog. Jak to mówi przysłowie - "dla towarzystwa Cygan dał się powiesić", więc i ja rozejrzałam się (za namową i podżeganiem otoczenia) za jakimś eleganckim stryczkiem. I oto tak powstał mój blog (a właściwie zaczyn bloga)- własnoręcznie od początku do końca zrobiony. Kto mnie zna, ten wie, że do wywnętrzania się nie jestem wyrywna, bo więcej cenię czyny niż słowa - ale jak już zacznę - to mogę zagadać na śmierć:) Ileż to razy stojąc jedną nogą w bucie, a drugą w klapku w wejściu do dojo - toczyłam dyskusje i snułam opowieści z życia wzięte. I już, już wychodzimy, i już telefon dzwoni nagląco, już trzeba wracać a tu  jeszcze jedno słówko, jeszcze rozwija się temat, jeszcze szkoda skończyć...
A pogadać w klubie zawsze jest o czym. Nie od parady mówi się, że jak się spotka dwóch aikidoków, to choćby rozmawiali  o wytopie stali w przemyśle ciężkim - zawsze im w końcu zejdzie na aikido:) Zapewne jest to cecha nie tylko aikidoków, ale wszystkich ludzi, którzy mają pasję, lubią się nią dzielić i "zarażać" albo zwyczajnie o niej rozmawiać. Ludzie przyciągają ludzi, podobne spojrzenie na "grubość masełka na wieczku od bułki" zawiązało już niejedno małżeństwo i niejedno zapewne rozwiązało. Tak to już jest, że nie żyjemy w świecie sami i zwykle każdy gdzieś tam znajdzie bratnią duszę do pogawędki. A prawda jest taka, że większość aikidoków, których znam - to gaduuuły. Ale nie gaduły ple ple ple ple, tylko takie co to lubią podrążyć temat, pochylić się, pogmerać, obejrzeć okragłą kulkę z każdej strony, popróbowac, potestować - bo to aikido takie jest - proste a jednocześnie wielowątkowe. Jest miejsce na czarne i białe, jest miejsce na 0-1...ale kto wyznaje wyłącznie te teorie i drążyć nie lubi a odcieni i kolorów nie widzi, na aikidokę raczej się nie nada, a z praktyki wiem, że i w naszym klubie miejsca długo nie zagrzeje o ile nie uelastyczni zwojów.
Klub...no właśnie, to klub i ludzie, którzy do nas przychodzą są moją inspiracją, nauczycielami, rozmówcami, polem doświadczalnym (tak tak...:)) ...cały ogromny kawał świata ociera się o nasz mały światek klubowy. I to jakiego ciekawego świata, jakiego wielowymiarowego...
Pisząc od kilku lat blog obozowy, często faktycznie łapałam się na tym, że z zupełnie prostej sprawy wynika problem, nad którym po prostu warto się pochylić. I warto pokazać różne (w tym swój własny) punkty widzenia. Czasem coś wytknąć, a czasem dać za przykład. Osobiście bardzo cenię sobie ludzi, którzy maja odwagę mówić. Ale nie rościć, pretensjować, zarzucać, wytykać, udzielać kąśliwych rad - tylko mówić. O tym co dobre, ale i o tym co złe, co im pasuje a co nie, co ich cieszy, a na czym się zawiedli. Jednak najczęściej emocje (zwłaszcza te negatywne) biorą górę i zamiast prostego komunikatu wychodzi pełen świętego oburzenia elaborat z wytykaniem wad od "Adama i Ewy" począwszy. I to też przyjmuję :)..nie powiem, że z pokorą bo nóż się w kieszeni czasem otwiera i para wychodzi uszami, ale przyjmuję i staram się odpowiedzieć spokojnie i pokazać swój punkt widzenia. Tylko spokój może nas uratować...
Ale co to ja właściwie chciałam powiedzieć...no taaak. Chciałam powiedzieć, że będę pisać o rzeczach rożnych. Na pewno nie codziennie, bo życia mam na to za mało:) i póki nie opracuję metody klonowania to raczej nie da rady...ale będę pisać. A właściwie opowiadać...takie tam moje..aiki- bajki. Czasem pewnie ktoś znajdzie tu siebie (bez żadnych szczegółów rzecz jasna) i mam nadzieję, że skoro po tylu blogach obozowych żaden pozew z powództwa cywilnego do mnie nie trafił - to i tu uda mi się zachować niezbędną tajemnicę tajemnic. Chętnie pogadam, posłucham uwag, ale gospodarzem jestem surowym:) - trolli, niegrzecznych i wyjeżdżających z brzydkimi uwagami nie na temat - będę wysyłać do piekła. Bo ja lubię pogadać a nie się kłócić...
A kto ma ochotę pogadać...zapraszam:)
To co..chyba po naszemu...Witaj Świecie?:))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz